sobota, 22 września 2012

 siedzimy.smarkamy. pijemy herbatę. trzeba wrócić po długiej przerwie. pisanie nie jest takie łatwe jakby się wydawać mogło. 'eh życie' a życie plany burzy. swoją drogą tęskno nam do burzy i do wielu innych niesamowitych rzeczy, które dane nam było przeżyć. ale 'eh życie' i teraz chujdupacycki życie toczy się dalej no i dalej i tak dalej i jak tak dalej pójdzie, zostanie nam tylko udać się do pewnego miasta zwanego Węgorzewem, bo przecież ' zdrowie psychiczne najwyższym dobrem człowieka'. alealeale.... tak nie będzie. chyba nie. bo czasami trzeba zatrzymać się po confetti mimo całego tłumu napierającego na ciebie... aaaaaaaaaaaaaaaale... ale podnosisz się trzymając w górze kolorowy kawałek papieru i cieszysz się jak mały dzieciak. no ale dobra here we go again. willkommen w polsce i tak dalej,  jest tu niesamowicie kolorowo i tak kochamy ten kraj, a zwłaszcza to miasto, że naprawdę we're looking forward to leaving this awesome place 4eva. zawsze byłyśmy inne. mamy refleks jak ten tego, mianowicie po 3 miesiącach ogarnęłyśmy 1/3 openera, ale jak to mówią starzy Amerykanie lepiej późno niż wcale.


















ciao
polka i monia 

1 komentarz:

  1. yaaaay w końcu, film <3 ale mam ochotę na takiego openera teraz, w tej chwili!

    OdpowiedzUsuń