well, bardziej kolorowo, jak mówiłam, postawiłam na coś lekkiego i zarazem prostego. myślę, że moja miętowa marynarka będzie przez jakiś czas jedną z moich ulubionych rzeczy. a najlepsze jest to, że podobnie jak pudrowa koszula, spódnica i buty kosztowała mnie tyle, ile zapiekanka w szkolnym sklepiku. aktualnie porzucamy z moniką swoje ambitne plany i idziemy się odstresować.
ściskam p.
Śliczna marynarka ! *_* skąd ? Świetny zestaw !
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała jakiś kolorek ale wątpie, że rodzice mi pozwolą bo wtedy to sie zdenerwowali bo mówiłam że to trzyma się 2 tyg a tu NIESPODZIANKA;D Ale może sie uda... jeszcze mam blond włosy, ale teraz jak widać u Ciebie na zdjęciach bardzo ładnie to wygląda !
Chudzino, kocham Twą marynarkę ♥
OdpowiedzUsuńKurna że ja jak zawsze jestem w sh nigdy niczego nie znajduję! A szczególnie czegoś tak pięknego ;) Ja za swoją nie aż tak dużo dałam bo ponad 100 / 110 zł no ale to na pewno nie 2 złote. To miałaś szczęście ;)
OdpowiedzUsuńZwariowałaś, tylko pozazdrościć :<
OdpowiedzUsuńjak pieknie, mietowo
OdpowiedzUsuńŚwietny outfit ! jak ci się udało za tyle dorwać tak cudowne rzeczy !
OdpowiedzUsuńobserwuję i pozdrawiam ;)
Bellissimo outfit, complimenti..
OdpowiedzUsuńTi aspetto sul mio blog, mi farebbe piacere averti fra i miei followers ,ho appena aggiunto sul mio blog Google Friend Connect..
Ti seguo con bloglovin ..
Baci <3
Oana :)
www.style-muses.com